piątek, 9 października 2015

Rozdział 1 : Groza w pociągu

Hermiona wtaszczyła kufer do pociągu co była trudne ze względu na jej ciężar. Harry i Ron pobiegli kupić czekoladowe żaby , aby sprawdzić czy Wybraniec znajduje się na którejś z kart słynnych czarodziei. Miona uważała to za dziecinne i  próżne. Jej przyjaciołom uderzyła woda sodowa do głowy , gdy zostali sławni. Po Ronie się tego spodziewała , ale po Harrym...nigdy. A może nie znała ich tak dobrze jak jej się zdawało albo sława ich zmieniła.
- Hermiona! - usłyszała krzyk biegnącego Rona - Uffffffffff...Zabrakło nam na żaby a chcemy kupić wszystkie! Daj szybko! Chcemy z Harrym zobaczyć jego na karcie! No dawaj no!
- Ron nie mam aż tyle , aby móc pożyczać... - westchnęła ciężko - Możecie kupić mniej żab... - dodała po namyśle.
- Nie Hermiono! Musimy kupić wszystkie żaby! - Ron robił się czerwony na twarzy.
- Ja nie ma
- Masz! - przerwał jej Ron - Masz!
- Ron!
- Jaka ty jesteś głupia!
- Więc jeśli jestem głupia to oznacza że jestem za głupia na tę rozmowę! Idź już do Harrego i tych swoich czekoladowych żab!
- To tylko słowo Hermiono...
- Słowo które odzwierciedla to co o mnie sądzisz! Idź!
- Następnym razem tak szybko się mnie nie pozbędziesz! - rzucił jeszcze zanim odszedł w sobie znanym kierunku.
Dziewczyna uznała  że chce usiąść w przedziale sama po wydarzeniu z Ronem chciała ochłonąć. Teraz była jak chodząca bomba w każdej chwili zdolna wybuchnąć. Miała już ruszyć na poszukiwania pustego przedziału , ale ktoś złapał ją za ramię i odwrócił w swoją stronę.
Malfoy.
Tylko jego teraz potrzebowała
- Oh Szlamciu wypadłaś z Idealnej Trójki! Łasic bardzo cicho się tym chwalił! No co tam u ciebie Szlamo? - uśmiechną się szyderczo.
- Tak Malfoy wypadłam z jak ty to nazywasz Idealnej Trójki! I wiesz co! Cieszę się z tego! A tak na marginesie tak jest zawsze ty mi dokuczasz ja ci coś mądrego odpowiadam! To się już robi trochę nudne nie uważasz?! - bomba wybuchła.
- Taaaaaaaaaaaaaak...uważam.Więc proponuje małe urozmaicenie.
- Słucham? - westchnęła z rezygnacją.
- Co powiesz na pewien układ?
- Nie chcę z tobą żadnych układów!
- Nie puszczę cię puki nie posłuchasz Szlamo!
- A więc dobrze! Słucham!
-To wyglądało by tak przez miesiąc ubierała byś się w innym stylu jeśli by się ci udało przestanę cię nazywać Szlamą , ale jeśli nie publicznie przyznasz że jesteś Szlamą.Co ty na to Szlamo?
- Co ci się zebrało na moje ubrania!
- Bo jeśli chodzi o ubrania i styl szczególnie fryzurę to wiem że nie podołasz Szlamo!
- Podołam!
- A więc udowodnij!
- Niech ci będzie - podali sobie ręce na przypieczętowanie umowy
- Zauważyłaś może że ten układ jest nie zbyt uczciwy? - zapytał z uśmiechem Smok.
- On jest aż za bardzo uczciwy Malfoy...
- Rzecz w tym że nie jest Grenger...
- Co jest w nim nie uczciwego?!
- Wszystko Grenger...
- Udajesz?
- Jestem świetnym aktorem , ale tym razem nie udaje Panno-wiem-wszystko...
- A więc powiedz co jest w tym układzie nie uczciwego?
- A to Szlamo że ty nie masz innych ubrań...
- To nie jest problem...
- To jest problem...
- Jest dużo sposobów , aby zdobyć ubrania. - po tych słowach odeszła szukać pustego przedziału tak szybko jak pozwalał jej na to kufer.Cieszyła się że tym razem wyszła z ich sprzeczki z twarzą.
W końcu znalazła jakiś pusty przedział i kiedy już miała wchodzić Harry i Ron wcisnęli się pomiędzy nią a drzwi.
- Hermiono. - zaczął Harry - Wiem że to nie jest moja sprawa , ale pogodziłaś się z Malfoyem a on wątpię żeby się  zmienił. Nie pomyśl sobie że próbuję ingerować w twoje prywatne życie. Ja się tyko martwię o ciebie , bo Malfoy jest nieobliczalny. Nie wchodź z nim do pustych pomieszczeń , ponieważ może ci coś zrobić no i też nie wchodź do jego pokoju i też do miejsc w którym będzie on ze świtą i nikt więcej. O i też lepiej byłoby gdybyś nie chodziła do miejsc w których oni lubią przebywać. Tak dla pewności że nic ci nie zrobią. I jeszcze do miejsc w których oni zostawili rzeczy.
- Wystarczy Harry! - przerwała mu.
- No i jeszcze do miejsc w których oni się relaksują lub uczą. - dodał po chwili.
- Harry skąd pomysł że pogodziłam się z Malfoyem?
- Podaliście sobie ręce.
- Tak , ale chodziło o umowę.
- Umowy z Malfoyem zwykle nie są uczciwe...
- Cóż jeśli chodzi o tą umowę którą z nim zawarłam jemu się wydaje że jest nieuczciwa w stosunku do mnie , ale uświadomiłam mu już jego błąd.
- O co się założyliście?
- O nic co mogłabym przegrać.
- Proszę powiedz.
- O to że na miesiąc zmienię styl.
- To się nie uda!
- Dlaczego?
- No bo skąd ty weźmiesz nowe ubrania?
- To właśnie Malfoy uznał za tą nieuczciwość. Ale jest dużo sposobów , aby zdobyć ubrania.
- Czyli?
- Transmutacja albo mogę też pożyczyć od przyjaciółek.
- Ty zawsze coś wymyślisz.
-  Jestem pewien że  się pogodziłaś z Malfoyem! - krzykną Ron po czym znikną im z oczu.
- Pójdę i z nim porozmawiam - powiedział Harry po czym poszedł za Ronem.
Kiedy przyjaciel znikną jej z oczu weszła do pustego przedziału i włożyła kufer na przeznaczoną do
tego półkę. Ron już nie jest tą osobą którą znała Hermiona. Dziewczyna postanowiła usiąść przy
oknie i podziwiać widoki takie jak rozległe pola , lasy , łąki i to pewnie robiłaby jeszcze długo
gdyby nie to że pociąg nagle staną.
-AAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!! - wrzask rozległ się w jednym z pierwszych przedziałów a później w innych. Hermiona wzdrygnęła się.
Hermiona wyjęła swój magiczny patyk i wstała. Coś skrobało do drzwi jej przedziału. Dziewczyna odsunęła się pod samo okno. Klamka zaczęła się wolno poruszać. Hermiona  prawie przestała oddychać. Drzwi zaczęły wolno się otwierać odsłaniając wagonowy korytaż na którym nikogo nie było. Dziewczyna spuściła głowę ciężko dysząc. Ale po chwili coś przestało jej pasować do jej
jej dyszenia przyłączyło się inne głośniejsze. Zaczęła wolno podnosić głowę , ale zanim zobaczyła co stoi w drzwiach to coś rzuciło się na nią i  powaliło na podłogę w wagonie. Hermiona pisnęła cicho.
Broń wypadła jej z ręki. Spojrzała na długie kły i żółte oczy atakującego i zamknęła oczy.

















3 komentarze:

  1. Myślę, że tak naprawdę nie czytałaś mojego bloga, a jedynie skomentowałaś, żeby zareklamować swojego. Jeśli się mylę, popraw mnie.

    Co do tego rozdziału; Granger, Granger, Granger. Zapamiętaj to. Warto znać nazwisko głównej bohaterki własnego bloga. Rozumiem, że bohaterowie mają siedemnaście lat. Dlaczego więc zachowują się jakby mieli siedem? Fabuła na razie rysuje się beznadziejnie. Brak jakiegokolwiek realizmu. Hermiona "wystąpiła z Idealnej trójcy", bo nie dała Ronowi pieniędzy na czekoladowe żaby? Draco i Hermiona się nienawidzą, a mimo to, on tak z dupy proponuje jej jakiś dziecinny układ. A ona jak idiotka się zgadza. Te pomysły są tak cholernie dziecinne... Nie chcę zniechęcić Cię do pisania, bo to jedyna droga, żeby rozwijać umiejętności, ale błagam, MYŚL CO PISZESZ! Usiądź na spokojnie i po prostu się zastanów. Na razie jest bardzo źle.

    Pozdrawiam,
    http://dramione1997-1998.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację powinnam powinnam poprawić fabułę i wiele innych rzeczy w swoim blogu. Czytałam twojego bloga , ale rzeczywiście mój komentarz pod twoim rozdziałem był tak krótki , że wygląda jak bym nie czytała. To wszystko przez to , że mam bardzo mało i dlatego moje komentarze są takie krótkie.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Miło, że nie wkurzyłaś się na mnie za ten komentarz. To świetnie, że chcesz pisać coraz lepiej. Pisz jak najwięcej i samo przyjdzie. Powodzenia i pozdrawiam.

      Usuń